20100825

Skup Się

Skup się na chwilę. 24 lata. Rozbić. Nie pisz. Urywkami. Substancja zmienia stan skupienia. Wszystko jest płynne. Niedługo zmieni się znowu. Purple Haze. Czasy się kończą tak, jak czasy powinny. Czuję przywiązanie do czasów, które nie są nawet moje. To uczucie. To powinno być dłuższe. Znacznie.

20100803

Dusze, cynamon, duchy przyszłości

Taki czy inny pokój, taka czy inna ty. Jeszcze chyba ty wszystkie nie rozumiesz, to jest mnogość w liczbie pojedynczej. Z tych śniących twarzy można wyczytać wiele - z pewnością zaś tyle, żeby przewracać dla tego dobę i znów bratać się z kawą. I znów bratać się z tytoniem. I znów bratać się z alfabetem. Little light of soulless freedom. Jeżeli człowieka, zgodnie z marzeniami komunistów i innych zatwardziałych ateuszy, da się pozbawić duszy, to odbywa się to właśnie w takich godzinach. Właśnie na takich podłogach. Właśnie przed takimi lśniącymi taflami ciekłych kryształów. Duszy duszno. Duszy nie. Duszy mnie. Dusi mnie. Duszko ma - i tak tego nie zrozumiesz.

20100717

Merde, protegenos.

Z rozpędu zmieniłem półkulę, lato niestety miast pomarańczy - obrzydliwie żółte.
Crude world's music and dancing quee(n/r)s. To doprawdy nie jest miejsce na krzyki, patrz, rzeką spływa trumna prezydenta. Zawsze tak bardzo bał się efemerycznych pedałów i przyrodniego kota.

Codziennie obserwuję człowieka z przerostem woli mocy. Uwija się jak mrówka wijąc sobie gniazdo. Zaśnie w nim, zapomni o sobie, zrośnie się z nim i rozłoży.
Codziennie obserwuję słońce. Boję się o nie. Nie jest właściwe. Pachnie jałowcem i suchym kurzem. Tak nie powinno być, to się nie dzieje naprawdę. Odpowiednie ilości światła, lecz niewłaściwego koloru. Zmory, harpie, dzikie, leśne kurwy, upadek ideałów (czy ktoś kiedyś je widział??). This is my own herstory, I'm taking it back for the white man.

20100713

Nekroprokopopolis

The high heavens of high heavens of...
Nie dziś. Dzisiaj opowieść o detektywie. On umarł. Mortus est. Pomiędzy bitami (tymi informacyjnymi, dźwięku na razie do tego nie mieszajmy). Jeżeli egzystencjalizm zabił boga, to dlaczego dał zabić się ekonomii? Czy ekonomia doczekała się już swojego wielkiego dualizmu?

Z prac tymczasowych we łbie kołacze what Keiser told me of the upcoming world:
The manifestation of the universe in oneself as a complex idea opposing the existence inside or outside it's real form is inherently conceptual nothingness or a nothingness in relation to whichever abstract form of existence, currant or passed, in a continuity not subordinate to rules of physicality or motion, nor the idea connected to beyond-matter or the lack of objective existence and subjective difference.

20100309

***

Pogoda, jak blisko gruntu należy się znajdować, żeby pisać o niej. Chaotyczna, niedokończona - nno, proszę, następuje samoczynny proces zespolenia - czy ta wiosna to oznaka zwiększenia dystansu? Czy te kancerogenne nawroty to rezultat Ciorana?
The City (live) - czy można wyobrazić sobie bardziej przewrotny tytuł do słuchania w izolacji? Faktem jest, że miasto (live) smakuje lepiej niż miasto bez dodatków.
Dni upływają na budowie piwnicy.
The city is killing me.
How is it killing you?


Nie, nie, nie. Rozmawiasz ze mną. Słuchasz mnie. England prevails.
Wyśnione totalitaryzmy. Sztukę dzielimy na sztukę obiektywną i subiektywną. Subiektywna dokonuje się w tobie. Piękne umysły. Przecież dokonał się już przełom, najpiękniejsze już stworzone, teraz już tylko redukcja. Rozbieranie. Burzenie. Młoty, pięści, zęby, piana z ust. Czy wyznawca zen może pracować w firmie wyburzeniowej?

Tekst narracji jest strasznie szary, ale w tej szarości tkwi wielka moc, chociażby prokrastynacji, nie biega za mną ze słownikiem. Rok upłynął na zawodach muzycznych - świat opanowany przez chłopców z grzywkami (plus pani o hipnotycznym głosie, ale to tylko wyjątek regułę potwierdzający). Dlaczego nikt nie zderza sztuki z fizyką kwantową (fraktale się nie liczą)?

Pluj, wypluwaj, dław się, żrące szczęście. Kontynuacja płynie.

20100227

Papercuts

Zaciskamy słabe piąstki
wielka chiromancja
przed oczami przelatują strony
papierowy chłopczyk z nożyczkami w ręku

kolory, kolory, desenie
w deseniach

odcinamy pępowiny,
zakopujemy zwłoki
to wszystko się dzieje z uśmiechem na twarzy
papierowy chłopczyk z nożykami w ręku

Ten brak wiary jest dość zaskakujący
można wierzyć w zapomnienie
ale opuszczanie gardy w tak decydujących chwilach?

krystalizacja
menstruacja
wypływamy
z
siebie
papierowych
chłopczyk z nożyczkami w ręku




Ciach!

20100213

The great white return

There goes the great refusal to think, to feel, to run and appreciate the abstratct.
There goes the great infernal machine, billions upon billions upon billions dead city centres.
There goes my right leg.
There goes my left arm.
There goes my right mind.

With all hatred, purity and lack of compassion what shall the bloodseeds bloom into?

Finland red.
Germany black.
Egypt white.

Destroying personnel.
Destroying personnel.