I co mi dała wiara w ludzkie dobro?
Zboczyłem z obranej ścieżki
śmiałem, uśmiechałem
pozytywizm unosił się w powietrzu
wiara utwierdziła mnie w niewierze
sny utwierdziły mnie w twardej rzeczywistości
tkwię
jeżeli nastąpię na mrówkę
nawet jej nie zauważę
a utnę jak nożem
tysiące lat
starannie dobieranego DNA
jeżeli nastąpisz na mnie
nawet tego nie zauważysz
a uruchomisz
tysiące lat
destylowanego
niemieckiego
Nepalu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jasne, klarowne, spostrzegawcze (jeślii można tak powiedzieć). Tak przerzucam luźno wpisy, jednak pod presją czasu i spraw, w pewnym dyskomforcie, który zaburza mi myślenie. Twój blog żyje, ma puls - czymś karmi, czymś toksykuje (np. pajączek na gitarze zbyt epatuje śmiercią, kojarząc mi się z wierszykiem: a rozwiązania jedne za drugim, cichutko szur, szur: w kiblu żyletka, w kuchni kuchenka, na strychu sznur). Pozdrawiam ciepło i serdecznie. r
OdpowiedzUsuńDziękuję R.
OdpowiedzUsuńM.