20090510
Niewiadomodokądanikiedyposzedłmożejużniewrócić
Nie wydaje mi się, żebym nadawał się do tego - jestem zbyt ksenofobiczny, zamknięty, klasyczny, stereotypowy. Miotam się. Nie daję wiary, nie podaję ręki, mówię ludziom: "spierdalać" na ich własnych urodzinach. Hohoho, się porobiło, światy wielkie, głębokie, kiedy nudności nadciągają już na mokrym chodniku. Nie wydaje mi się. Nic mi się nie wydaje. Nie mi się... Poujadam sobie cicho, nikt nie słucha. Zima. Cienie. Śnieg. Węgiel. Podstawowy stan egzystencji. Wielki wybuch to taki nieporządny pomysł, należało się, doprawdy, bardziej postarać. Nie siedziałbym wtedy jak jakaś sierota ze wzrokiem wbitym w cipokształtny krucyfiks. It`s evolution, baby, politically correct. Przed nami się nie ukryjesz, przy nas nie zaśniejsz spokojnie. Śpij w szaleństwie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nikt nie słucha?
OdpowiedzUsuńUch Ty.
A mnie się jednak wydaje.
Że tak.
To się nazywa granica absolutnego wykluczenia społecznego ;]
OdpowiedzUsuńA jaki jest pełny tytuł tej notki, bo końca nie widzę? Może to lepiej? Może tak powinno być? Taki znikajacy na horyzoncie tytuł bez końca, tytuł zapowiadający treść, która jednak nie następuje, albo następuje w jakimś tajemnym z tytułem, związku. No fajnie, ale smutno bardzo.
OdpowiedzUsuńBrakuje tylko "i"
OdpowiedzUsuńCzyli po mojej stronie drutów objawić się powinien tytuł w postaci: niewiadomodokadanikiedyposzedłmci
OdpowiedzUsuńi bujasz, bo jest naprawdę:
niewiadomodokądanikiedyposzedłmożejużniewróci
Rozmach masz, rozmaż mach itd. - czyli inwencja Twa mój podziw budzi, jakbym należał do ludzi.
Po mojej stronie brak "i" - widocznie psikusy to rozdzielczości i szablonu z którym nie zamierzam już dyskutować, bo wkurzający jest.
OdpowiedzUsuń